Dlaczego stale poruszający się statek jest najlepszym miejscem do rozwiązywania problemów związanych ze zrównoważonym rozwojem?
Wszystko było w ciągłym ruchu, spadało lub było mokre. Ludzie, laptopy i milion karteczek samoprzylepnych z kreatywnymi pomysłami (dobrymi i złymi) latającymi po całym statku. Czy był to naprawdę najbardziej efektywny sposób pracy nad uzasadnieniem biznesowym?
Zdjęcie autorstwa Mara de Pater
Przez ostatnie 6 tygodni byłem częścią think tanku zajmującego się zrównoważonym rozwojem. Ale nie takiego zwykłego: żeglarskiego. Wraz z 17 innymi młodymi profesjonalistami i studentami przepłynęłam Ocean Atlantycki. Nasza misja: pomóc dużej firmie technologicznej w Holandii stać się bardziej zrównoważoną, a tym samym: inspirować i motywować instalatorów do napędzania transformacji energetycznej.
Nikt z nas nigdy wcześniej nie przepłynął oceanu (nawet załoga) - nie mówiąc już o pracy nad zrównoważonym rozwojem, podczas gdy byliśmy oszukiwani, ciągnięci za liny i atakowani przez fale. Kiedy zarejestrowałem się do tego projektu, wszystko brzmiało magicznie. Rzeczywistość dała o sobie znać dość szybko, gdy wypłynęliśmy ze słonecznej karaibskiej wyspy St. Martin: fale osiągały wysokość do 10 metrów. Nie byłem na to w żaden sposób przygotowany: Czułem się jak w środku górzystego krajobrazu: góry wody. Statek poruszał się w górę i w dół, a wraz z tym dopadła nas choroba morska. Przez kilka dni większości osób towarzyszyło własne wiadro - tak dla pewności.
Zdjęcie Mayeul VdB
Fale stawały się coraz wyższe, a wiatr coraz silniejszy. Wiatr o sile 11 stopni w skali Beauforta sprawił, że lecieliśmy przez ocean z prędkością 14 węzłów. Podczas naszych wacht byliśmy odpowiedzialni za nawigację, sterowanie, stawianie żagli, zabieranie żagli, pakowanie żagli, usztywnianie żagli i ciągnięcie lin. Moja ulubiona część: wspinanie się na maszt, aby spakować lub rozpakować żagle. To niezły zastrzyk adrenaliny być 25 metrów wyżej na maszcie!
W tych okolicznościach ciężko pracowaliśmy nad strategiami przyspieszenia transformacji energetycznej. 18 podobnie myślących osób z pasją do zrównoważonego rozwoju i zmotywowanych do pokonania kwestii związanych ze zmianami klimatu. Szorstkość podróży była metaforą wyzwań związanych ze zmianami klimatu. Podejmowanie kroków w kierunku bardziej zrównoważonego społeczeństwa nie będzie łatwe, będzie wyboiste i wymagające.
Ocean to piękne miejsce, które uświadomiło mi, jak wielki jest nasz świat. Wyzwania, przed którymi dziś stoimy, przekraczają granice, podobnie jak my. Granice między krajami i granice między ludźmi. Pierwszy krok w kierunku zmiany jest jak kropla wody wpadająca do oceanu. Kiedy kropla spada, powstaje fala. Przekształcając się w falę. Każdy może stworzyć tę falę, gdziekolwiek. Będzie ona rosła, gdy coraz więcej osób zacznie wierzyć w zmianę. Razem możemy sprawić, że fala dotrze na drugą stronę oceanu.
Zdjęcie autorstwa Joke Laporte
Weekendbee umożliwił mi udział w tym projekcie bez przeziębienia i chcę im podziękować za wsparcie! To doświadczenie nauczyło mnie, że alternatywne i zrównoważone sposoby podróżowania są o wiele przyjemniejsze niż konwencjonalne sposoby i nadal będę to robić. Mam nadzieję, że ta historia zainspirowała cię do tego, by zawsze szukać zrównoważonych opcji, ale także przygód.
Historia autorstwa Maike Brinksma